Dziś byłem na konferencji w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumenta, gdzie trwała dyskusja na temat przygotowywanej nowej ustawy dotyczącej e-handlu. Wprowadzane regulacje wynikać będą z nowej europejskiej dyrektywy, która dąży do ujednolicenia przepisów prawa konsumenckiego w całej Unii Europejskiej.
Obecna na konferencji posłanka Parlamentu Europejskiego Róża Thun przedstawiła wizję znoszenia kolejnych granic, które nadal funkcjonują w Europie. Ostatnio było głośno nad zmianami przepisów dotyczących stopniowego znoszenia kosztów związanych z roamingiem. Bo w końcu co to za brak granic, jeśli wjeżdżając do innego kraju Unii Europejskiej natychmiast dostajemy powitania SMS’owe o zmianie opłat za rozmowy?
Teraz będzie z kolei głośno o zmianach w przepisach w handlu internetowym między różnymi krajami w Europie. Zapowiadane zmiany wynikają z uzgodnionej dyrektywy europejskiej dążącej do ujednolicenia przepisów konsumenckich w krajach Unii.
W Polsce trwają jeszcze prace nad nową ustawą. Jak zapewniła dr Aneta Wiewiórkowska-Domagalska z Ministerstwa Sprawiedliwości prace są bardzo intensywne. Jest szansa, że nowe wytyczne ujrzą światło dzienne 5-6 miesięcy przed podaną wyżej datą.
Nowe przepisy wprowadzą między innymi dodatkowe elementy wymuszające akceptację finansowych obciążeń związanych z zawieraniem umowy kupna-sprzedaży przez internet. Wprowadzają też nowe minimalne wymagania co do uprawnień jakie będą mieli konsumenci. Na przykład wprowadzony zostanie 14 dniowy okres zwrotu produktów kupowanych w transakcjach zawieranych na odległość (zamiast obowiązującego dotąd w Polsce 10 dniowego). W całej Europie będą podobne przepisy dotyczące zasad kiedy produkt może być zwracany. Piszę podobne, bo ostateczne zapisy każdy z krajów Unii Europejskiej ustala samodzielnie w oparciu o te wytyczne.
W sumie jednak od 13 czerwca 2014 r. te regulacje będą podobne we wszystkich sklepach w całej Europie. Jest to mały krok ku temu, aby zakupy internetowe w dowolnym kraju Europy były tak samo opłacalne, bezpieczne i atrakcyjne, jak we własnym kraju. Dla sklepów internetowych oznacza to perspektywę rozwoju swojej sprzedaży na znacznie większy rynek niż dotąd. Ten proces będzie następował powoli, bo spraw nas dzielących jeszcze jest sporo. Jak choćby wysyłka, której koszty nie są zależne w Europie od odległości, ale od tego, czy jest ona w ramach danego kraju.
Wracając do samych zmian jakie sklepy internetowe muszą wprowadzić od 13 czerwca 2014 r., szczegóły będą znane na przełomie roku 2013/2014. Na razie zaplanuj po prostu na pierwszą połowę 2014 roku prace programistyczne nad swoim sklepem.
Nowe przepisy wprowadzą bowiem wymóg dodatkowych funkcjonalności w procesie zakupowym. Oprócz samych zmian w regulaminie sklepu, co akurat z technicznego punktu widzenia jest proste, trzeba będzie wprowadzić dodatkowe wymuszanie akceptacji zrozumienia tego regulaminu. Mówi się o tym, że ten proces może być nawet wielokrotny. Bardzo prawdopodobne, że zostanie wprowadzony wymóg treści zapisu na przycisku potwierdzającym zamówienie, że jego kliknięcie oznacza zobowiązanie finansowe.
Nowe regulacje oznaczają więc konieczność przeróbki sklepu internetowego. Sprawdź więc czy twój sklep można zmodyfikować. Jeśli twój dostawca sklepu internetowego na bieżąco aktualizuje oprogramowanie, upewnij się czy dostarczy nową, dostosowaną do nowych wymogów prawa konsumenckiego, wersję oprogramowania i czy na pewno zdążysz ją zainstalować na czas.
A jeśli masz skrypt sklepu, który od lat funkcjonuje i już dawno nic nie zmieniałeś, odśwież kontakt z programistą lub poszukaj nowego, który wprowadzi konieczne zmiany. Takie zmiany wymagają czasu. Nie odkładaj więc tego na ostatnią chwilę.
Przykład tych zmian w przepisach po raz kolejny potwierdza, że handel internetowy stale się zmienia. I to zmienia się bardzo szybko. Dziś niebezpiecznie jest jedynie zamówić sklep internetowy, strony internetowe czy też aplikację internetową do sprzedaży. Trzeba mieć stale rękę na pulsie i warto się związywać z dostawcami skryptów dla e-commerce, którzy nie tylko dostarczają kod, ale również są na bieżąco z przepisami i w porę uaktualnią oprogramowanie, od którego zależy przecież istnienie twego biznesu.
Google+: Zobacz ten post na Google+
Bardzo ważne wskazówki. Ostatnio ćwiczyłam na sobie zawieranie takich umów na odległość z różnym skutkiem…ach szkoda gadać…Wierzę, że wszystko wyprostowałam :-)