Rozmowy na Targach e-Handlu w Poznaniu - SprzedawcaInternetowy.plJak często słyszysz takie zdanie?

Przeanalizowałem ostatnio kilkadziesiąt różnych stron internetowych i okazuje się, że nawet duże firmy zaliczają wpadki, przez które tracą klientów.

W czasie Targów e-Handlu przeprowadziłem blisko 100 rozmów z przedsiębiorcami i osobami odpowiedzialnymi za sprzedaż. Okazuje się, że większość z nich świetnie sobie radzi poza internetem. Jednak kiedy chodzi o wykorzystywanie kontaktu online, to ogranicza się to zazwyczaj do emaila i strony internetowej, która jest formą internetowej ulotki.

Oczywiście lepiej jest mieć jakąkolwiek stronę, niż żadną. Jednak dziś konkurencja w internecie jest już tak duża, że aby się wybić, trzeba się nieco bardziej postarać.

I tu nie chodzi już o super fajną grafikę. To już nie jest nic takiego, czym można nie wiadomo jak zaskoczyć. Na marginesie, niektóre wystawiające się nawet agencje reklamowe mają strony, w których jest taki przerost formy nad treścią, że w efekcie… nie sprzedają. Dlatego nie dziwię się, że miałem zgłoszenia również od takich firm. Wiele z nich skupia się bowiem na grafice, zamiast na mechanizmach marketingu.

Strona internetowa, a właściwie cała witryna, musi dziś:

  • błyskawicznie, na pierwszy rzut oka, informować do kogo kieruje informacje,
  • być czytelna dla wybranej grupy docelowej,
  • być łatwa w nawigowaniu,
  • umożliwiać szybkie dotarcie do poszczególnych informacji, bez konieczności wczytywania się w długie akapity,
  • zawierać wystarczająco dużo treści tekstowych, aby wyszukiwarka Google mogła właściwie zindeksować wszystkie twoje strony,
  • zachęcać i umożliwiać nawiązanie kontaktu zwrotnego,
  • zawierać wymagane prawem informacje (np. sklep internetowy musi mieć regulamin, strona z ofertą dane sprzedawcy itp.),
  • mieć łatwy do zapamiętania i intuicyjny adres,
  • zawierać tytuł i opis, które Google wykorzystuje przy wyświetlaniu w wynikach wyszukiwania,
  • zawierać integracje z serwisami społecznościowymi (szczególnie z Facebookiem),
  • zawierać wiarygodne opinie, najlepiej osób, które już dokonały zakupu,
  • umożliwiać i zachęcać do łatwego kontaktowania się ze sprzedającym,
  • szybko się wyświetlać.

Strona internetowa to jednak tylko część elementów marketingu internetowego. Dlatego w czasie wspominanych targów goście, którzy odwiedzili nasze stoisko otrzymywali napisaną przeze mnie i Lecha Nowaka książkę „7 błędów rozwijania sprzedaży w internecie”, którą w formie raportu możesz też jeszcze przez jakiś czas pobrać na stronie AutomatyzacjaSprzedazy.pl. Dowiesz się z niej co jeszcze ma wpływ na to, aby klienci nie tylko trafiali na twoje internetowe strony, ale aby chcieli na nich pozostać dłużej oraz aby przede wszystkim chcieli od ciebie kupować.

A jeśli chcesz, abym przeanalizował również twoje strony internetowe, podobnie jak to zrobiłem dla gości targowych, zgłoś się na tej oto stronie i wypełnij elektroniczny formularz. Wtedy przyślę więcej informacji dostosowanych do twojej branży.