Zadano mi wczoraj pytanie, czy warto wysyłać e-maile z autorespondera, jeśli większość czyta tylko pierwszą wiadomość? Na przykład tworzysz stronę z poradnikiem do pobrania. Aby go pobrać, trzeba się zapisać na autoresponder. Większość osób, które się zapisało, pobiera tylko poradnik i nic więcej nie robi. Czy w takim razie warto dodawać na autoresponder kolejne wiadomości? A może lepiej w ogóle zrezygnować z autorespondera i udostępniać poradnik bezpośrednio na stronie, bez konieczności zapisywania się?
W internecie są dwie podstawowe metody na udostępnianie poradników w celach sprzedażowych. Właśnie przez konieczność zapisania się przez formularz oraz poprzez bezpośrednie umieszczenie poradnika na stronie, a od niedawna również w postaci aplikacji na urządzenie mobilne. Wszystkie te metody mają swoje zalety i uważam, że warto stosować każdą z nich, w zależności od sytuacji i tego co udostępniamy.
Kiedy chcemy aby bardzo dużo osób zapoznało się z tym w jakim stopniu znasz się na tym co sprzedajesz, możesz udostępnić poradnik bez konieczności zapisywania się. Na pewno o wiele więcej potencjalnych klientów zapozna się z takim dokumentem. Dodatkową zaletą jest osobne pozycjonowanie takiego dokumentu w Google, np. w postaci pliku PDF. Google bowiem potrafi przeglądać zawartość PDF-a i wyświetla link do niego bezpośrednio w wyszukiwarce.
Jednak w sumie można by treść poradnika równie dobrze wrzucić bezpośrednio na stronę w HTML, czy też podzielić na części i opublikować w formie wpisów na blogu. Ta metoda o tyle jest ciekawa, że daje linkowanie od razu do wielu różnych stron. Pojedynczy duży dokument PDF może być za to linkowany na więcej fraz. Może nawet tyle samo, co w sumie wiele stron na blogu. Ale dostarcza czytelnikowi od razu większą porcję wiedzy.
Celem sprzedawcy jest jednak nie tyle dostarczać wiedzy, ale sprzedawać za jej pomocą. Dlatego taki udostępniany poradnik, szczególnie bez zapisywania, powinien mieć w środku zawołania do wykonania akcji przejścia na strony internetowe (np. do sklepu) lub chociażby zadzwonienia.
Jeśli będziesz stosować udostępnianie poradnika przez formularz, na pewno dużo mniej osób pobierze taki poradnik. Jednak ci, którzy już się zapiszą, będą mieli szansę dużo lepiej cię poznać. A to dzięki temu, że będziesz mógł utrzymywać z nimi więcej niż tylko jednorazowy kontakt.
Powszechnym faktem jest, że większość klientów nie kupuje za pierwszym podejściem do produktu. Dlatego właśnie tak ważny jest wielokrotny kontakt. Duże firmy realizują to zazwyczaj przez reklamę – częstą i zmasowaną w wielu środkach komunikacji na raz. Jako mała firma, nie stać cie na aż taką kampanię. Ale stać cię na zautomatyzowany system do wielokrotnego wysyłania emaili. Za pomocą wielokrotnych e-maili możesz w głowie konsumenta zbudować zbliżony obraz do tego, jaki realizują duże firmy za pomocą zmasowanych kampanii.
Wracając do postawionego na początku artykułu pytania, czy warto wysyłać wiele e-maili jeśli „większość czyta tylko pierwszą wiadomość?”. Otóż musisz wiedzieć, że większość nie reaguje na kolejne emaile, ale to nie znaczy, że ludzie ich nie czytają albo choćby nie przeglądają. Wielu z tych co się zapisała przynajmniej wie, że… istniejesz. W dodatku nie płacisz ani za liczbę wyświetleń takich informacji o sobie, ani za kliknięcia. Przez wiele miesięcy, a nawet lat pozostajesz w stałej świadomości w głowach swoich potencjalnych klientów.
Pamiętaj jednak, że samo pozostawanie w głowach swoich potencjalnych klientów nie wystarczy, aby te osoby stały się w końcu klientami. Aby osoby zapisane na twoich listach dokonały zakupu, musisz:
- mieć ciekawe nagłówki wiadomości,
- umieszczać w środku ciekawe treści,
- zachęcać do wykonania akcji (wejścia na stronę, odpowiedzenia na e-mail, zadzwonienia),
- wysyłać wiadomości odpowiednio często,
- oprócz automatycznych wiadomości wysyłać również jednorazowe e-maile,
- uzupełniać komunikację emailową angażowaniem w inne formy kontaktu z twoją działalnością.
Jeśli chcesz poznać różne metody na wykorzystanie list na autoresponderze w procesie sprzedażowym, zapraszam po więcej na poniedziałkowe szkolenia na żywo. Na najbliższym spotkaniu przedstawię między innymi ciekawy sposób na automatyczne utrzymanie kontaktu z klientem i potencjalnym klientem nawet przez wiele lat.
Pobierz tutaj bezpłatną wejściówkę