Nie wyobrażam sobie dziś innego korzystania z emaili, jak przez Gmail. Gmail jest darmowe i można też do niego podpiąć dowolne inne konta pocztowe, czyli również we własnej domenie. Są jednak 2 problemy, z których jeden o razu widzimy, a drugi wcześniej czy później nas czeka.

Pierwszy to, że wiadomości wysyłane na dodane konto pocztowe nie docierają od razu po ich wysłaniu. Bywa, że trwa to minimum kilka minut. Ten problem można rozwiązać na dwa sposoby:

  1. Odświeżać ręcznie sprawdzanie wiadomości.
  2. Przesyłać pilne wiadomości bezpośrednio na adres w domenie gmail.com.

Aby odświeżyć i pobrać nowe wiadomości z własnego konta pocztowego kliknij ikonkę odświeżenia, która jest nad listą wiadomości.

Ta metoda nie jest jednak tak szybka jak bezpośrednie wysyłanie wiadomości na adres w domenie @gmail.com. Dlatego właśnie warto zakładając konto w Gmail wybrać taką nazwę konta, która będzie też pasować do naszej działalności, gdybyśmy chcieli komuś podać adres email do szybkiej komunikacji. Może to być chociażby nazwanaszejdomeny@gmail.com.

Drugi problem z Gmail jest taki, jaki w sumie w przypadku każdego konta pocztowego, czyli jego maksymalna pojemność. Bezpłatna pojemność skrzynki gmail wynosi 15GB. Każda odbierana i wysyłana wiadomość, czy to z domeny gmail.com, czy też z dodanego konta pocztowego, wykorzystuje tę pojemność. Kiedy zajętość osiąga poziom zbliżony do maksymalnego mamy następujące możliwości rozwiązania tego problemu:

  1. Usunąć wiadomości, szczególnie te z dużymi załącznikami.
  2. Zrezygnować z gmail i przejść na lokalny program pocztowy lub korzystać z programu pocztowego serwera (większość dostawców kont pocztowych coś w tym zakresie oferuje).
  3. Usunąć duże pliki na Dysku Google.
  4. Zakupić dodatkową przestrzeń w Google (8,99 zł/miesiąc lub 89,99 zł/rok za 100GB w miejsce aktualnych 15GB).

Zawsze warto najpierw wykonać punkt pierwszy. No chyba, że chcemy zachować w Gmail dostęp do wszystkich archiwalnych wiadomości. W końcu Gmail jest najwygodniejszym narzędziem do wyszukiwania e-maili. Więc czasami szkoda by było stracić dostęp do niektórych wiadomości.

Można by też ewentualnie ściągnąć najstarsze wiadomości do lokalnego programu pocztowego (np. Thunderbird) i wszystkie te najstarsze wiadomości, np. z ponad roku, skasować w Gmailu. Jednak nadal mamy ten sam problem co powyżej, że co prawda da się wyszukać najstarsze wiadomości, ale będzie to trudniejsze, bo mamy korzystamy wówczas z dwóch różnych programów pocztowych (Thunderbird i Gmail).

Można by oczywiście całkowicie przejść na lokalny program pocztowy, ale to moim zdaniem jest najgorsze rozwiązanie. Bo w końcu po coś przeszliśmy kiedyś właśnie z lokalnego programu pocztowego na gmaila :)

Na szczęście jest jeszcze trzecie rozwiązanie. Zawsze w ostateczności można zachować całą pocztę w Gmailu i po prostu zakupić dodatkową przestrzeń w Google. Usługa ta nazywa się teraz Google One. Standardowo dostępne są 2 pakiety do wyboru:

  • 100 GB za 8,99 zł/miesiąc lub 89,99 zł/rok,
  • 200 GB za 13,99 zł/miesiąc lub 139,99 zł/rok.

Ale uwaga, zanim dokupisz dodatkową przestrzeń, sprawdź czy nie masz zbędnych plików na Dysku Google. Przestrzeń danych na dysku i dla poczty jest bowiem w Google współdzielona. Do tego jeszcze dochodzą Zdjęcia Google, gdzie jeśli nie ustawisz, że mają się archiwizować w „Wysokiej jakości”, tylko zostawisz „Oryginalna jakość”, to wówczas będą one też zajmować to miejsce.

Ja już nie potrafię działać bez Gmaila. Więc Google One jest dla mnie najlepszym rozwiązaniem. Pewno dla ciebie też. Wcześniej czy później.