Pisałem poprzednio o tym jak Małgorzata Masłowska dzięki udziałowi w warsztacie Zarabianie Na Wiedzy szybko wdrożyła w życie, to czego uczyła Wanda Loskot. Jednak na tym nie koniec. To co ostatnio pokazałem to było 3 miesiące temu.
Małgosia kontynuowała później edukację na warsztacie Blog Dla Eksperta. Na jednej z konsultacji porozmawialiśmy o grupie docelowej i doszliśmy wspólnie do wniosku, że lepiej jeżeli wybierze nieco inną grupę docelową i nieco inny temat niż dotąd. Temat, który również był jej pasją…
Małgosia właśnie wybierała się w podróż i zachęciłem ją do tego, aby dobrze ten fakt wykorzystała. A jest to nie byle jaka podróż, bo podróż przez 2 kontynenty.
Od kilku miesięcy spisuje się znakomicie prowadząc nowego bloga. Zobacz jak to teraz wszystko wygląda. Ciekaw jestem czy dostrzegasz w jak wspaniały sposób Małgosia wykorzystała to wszystko, czego nauczyła się już wcześniej.
Zapraszam Cię na nowy blog Małgorzaty Masłowskiej: http://www.MalgorzataMaslowska.pl
Jeśli mogę Pani Małgorzacie coś zaproponować, to przede wszystkim, radziłbym nie skalować zdjęć bez zachowania proporcji. Wygląda to niezbyt zachęcająco.
A skoro ma to być blog eksperta i ktoś ma na nim zarabiać, to może warto byłoby także sprawić, żeby wyglądał, jakby ktoś włożył w niego trochę pracy (zacząć można od przetłumaczenia skórki na język polski). Tego typu rzeczy mają wpływ nie tylko na wizerunek, jaki tworzy strona, lecz także na SEO (czyli na ile naszą stronę lubią wyszukiwarki).
PS. Rozumiem, że nie każdy musi umieć zrobić tego typu rzeczy, ale też nikt nie mówi, że wszystko trzeba robić samemu. Jestem kierowcą, nie umiem naprawić wszystkich rzeczy, które się psują w samochodzie, więc czasem udaję się do mechanika. Proste. A ktoś, kto próbuje mi wmówić, że skoro chcę jeździć samochodem, muszę umieć naprawić w nim wszystko (lub jeździć na przebitych oponach i bez oleju) jest po prostu szarlatanem…
Są dwie, wydające się sprzeczne koncepcje.
Jedna mówi: kiedy masz coś zrobić, to zrób to doskonale. Jeżeli nie potrafisz tego zrobić samodzielnie, to deleguj.
Druga mówi: kiedy masz coś zrobić, to to zrób. Nieważne jak. Ważne żebyś po prostu to zrobił.
Jednak moim zdaniem nie jest to sprzeczność.
Przede wszystkim powinniśmy robić wszystko jak najlepiej jak potrafimy. Tyle, że oceniać powinniśmy to własną miarą. Nie miarą innych. Tylko stosownie do naszych własnych możliwości i umiejętności.
Kiedy dziecko uczy się rysować, chwalimy je za każdy postęp jaki robi. Wiemy, że dopiero zaczyna uczyć się rysować.
Jeżeli masz dziecko, to pamiętasz jak te pierwsze rysunki traktowałeś jak najcenniejsze obrazy. Mimo, że to były bazgroły. Ale oceniałeś je na miarę możliwości swojego dziecka. Później cieszyłeś się z każdego postępu jakie robiło. Bo wiesz, że najważniejszy jest rozwój.
Jeżeli coś się nam podoba, to zostawmy to takim jakim jest. Nieważne co powiedzą inni. Najważniejsze, że nam sprawia to frajdę.
Poza tym, pamiętaj – zbrodnią jest czekanie ze swoją pasją na idealny moment, aż wszystko będzie super dopracowane. Gdyby Małgosia odłożyła prowadzenie tego bloga, to mnóstwo osób straciłoby możliwość śledzenia jej relacji z podróży. Jestem pewien, że po powrocie, kiedy już będzie miała więcej czasu i dostęp do normalnego komputera, ze spokojem poprawi zdjęcia.
Strony internetowe to nie samochód. Tu nikogo nie rozjedziesz. Wypadku nie spowodujesz. Co najwyżej nie spodoba się to niektórym osobom. I tyle.
Ale zapamiętaj:
To CO robisz, jest nieskończenie ważniejsze od tego, JAK to robisz!
Jeżeli możesz sobie pozwolić na delegowanie – deleguj. Jeżeli masz ochotę teraz robić to samodzielnie, to rób to. Przynajmniej będziesz lepiej wiedzieć, czego w przyszłości wymagać od innych.
Pamiętaj, jeżeli masz pasję do czegoś, to jesteś WINIEN tą pasją zarażać innych ludzi. Nie odkładaj tego na kiedyś. Rób to tu i teraz. Jesteś to winien innym ludziom. Oni czekają na Ciebie. Nie chcą wcale czekać aż będziesz doskonale przygotowany. Zacznij już teraz, od tego miejsca w którym jesteś. Już teraz! Natychmiast!
Mirku!
Łatwo powiedzieć…trudniej to zrobić.
Mnie osobiście bardzo podoba się blog Małgosi z punktu widzenia odbiorcy. Czytając komentarz Krzysztofa można odebrać różnie…jako krytykę i pomocną opinię.
Jeżeli startujemy z pozycji, że się dopiero uczymy to wiadomo, że nie będzie wszystko od razu perfekt.
Praktyka, czyni mistrza. Czyli zachęcasz Mirku, aby zacząć i poprawiać w trakcie nauki.
Hmm, brzmi zachęcająco…
Pozdrawiam :))
Jeśli chodzi o blog p.Małgorzaty całkiem ciekawie się prezentuje na starcie a jak wiadomo pierwsze 10 sekund decyduje o tym, czy człowiek zostanie na nim dłużej, czy od niego odejdzie – oczywiście to też zależne od tego czego na nim szuka. Szata graficzna zachęcająca.
Jeśli chodzi o zdjęcia – fakt, są źle przeskalowane, ale przez blog a nie przez program do obróbki zdjęć, czy przeglądarkę i można to zmienić w ustawieniach wyświetlania zdjęć.. 2 minuty roboty. Robię test: klikam jedno zdjęcie i otwiera mi się ono w tym samym oknie w powiększeniu, ale za to już w dobrych proporcjach, czyli jednak to opcje wyświetlania (można by też zmienić powiększanie zdjęcia na nowe okno, lub dodać slideshow)
Następna sprawa, która może być moją niewiedzą, ale nie mam wcale pojęcia jak ten blog na siebie zarabia ;) Zainteresowałem się nim, gdyż prowadzę własny blog o podobnej tematyce, który również chciałbym w niedalekiej przyszłości przełożyć na zyski. Pozdrawiam Mentora Mirka :)
Mirku,
oczywiście się z Tobą zgodzę. Najważniejsze, to robić cokolwiek. Nawet, jeśli na początku będzie kiepsko. Warto jednak pamiętać o tym, że klient nie będzie miał dla nas wyrozumiałości rodzica. I o ile nie trzeba zatrudniać od razu agencji interaktywnej (bo i po co, im też zdarzają się bardzo poważne nawet wpadki), to być przynajmniej świadomym niedociągnięć i w miarę możliwości je usuwać (zaczynając od najprostszych).
Witam.
„Lepsze wrogiem dobrego” – to przysłowie przyszło mi na myśl jako komentarz do dyskusji.
Lepiej coś robić dobrze niż czekać na zrobienie tego lepiej.
Mirku, zgadzam się co do tego że ważny jest przede wszystkim rozwój. Idąc dalej ważne jest porównywanie 'dzisiejszych’ moich osiągów z moimi osiągami z 'wczoraj’. Analogia do dziecka i rysowania bardzo fajna :).
Zdjęcia rzeczywiście nie wyglądają najlepiej. Można to jednak dość prosto zmienić – i warto moim zdaniem. Layout rzeczywiście fajny i zachęcający.
Najbardziej gratuluje odwagi i rozpoczęcia działania. Oby nie zabrakło siły i motywacji (nie tylko Małgosi).
Krzyśku (od km-blog), mam wrażenie, że mniejsza liczba postów wyświetlanych na stronie głównej ułatwiłaby odbiór Twojego bloga.
Szata graficzna ma się podobać osobom z grupy docelowej :P Zdjęcia bardzo ciekawe (marzą się już wakacje), tak jak Krzysztof wspomniał złe ustawienia w wyświetlaniu. Najlepiej zmniejszyć je w programie graficznym, będą szybciej się ładować i zaoszczędzi się miejsce na serwerze.
Ciekawy jestem jaki jest plan zarabiania na tym blogu,
z tego co widzę po stronie zapytaj, będzie to doradzanie w planowaniu podróży.