Dziś w nocy przenosiłem niektóre moje listy z jednego autorespondera na inny i zdarzyła się awaria w postaci wysyłanego w kółko jednego emaila. W ciągu kilku godzin Fump wysłał prawie 50 tysięcy emaili i zasypał skrzynki wielu z moich czytelników. Na szczęście jak tylko dowiedziałem się rano, że coś takiego się dzieje, bardzo szybko zorientowałem, gdzie tkwi błąd. Okazało się, że nie przetestowałem wystarczająco jednej z funkcji autorespondera i zamiast wysyłać daną wiadomość maksymalnie raz w roku, wysyłał ją co godzinę!

W sumie to jest bardzo ciekawa funkcja w zaawansowanym autoresponderze, aby nie tylko wysyłać automatycznie dane wiadomości w określonym odstępie czasu od zapisania się, ale również aby powtarzać kolejkę co jakiś czas. Niestety przy imporcie listy z innego autorespondera ta funkcja zwariowała, przez co zachwiała zaufanie do mnie wielu z moich czytelników.

Choć muszę przyznać, ze reakcje były bardzo różne – od natychmiastowego wypisania się po zwrócenie uwagi, że coś musiało u mnie nawalić. Niezwłocznie po zatrzymaniu dalszej wysyłki, wysłałem do wszystkich przeprosiny wraz ze specjalną rekompensatą za kłopot. Muszę przyznać, że nie spodziewałem się, jak wiele osób było niesamowicie wyrozumiałych zaistniałą sytuacją. Takie wydarzenie naprawdę buduje w ludziach wiarę. I to w obie strony.

Wielokrotny autoresponder jest bardzo silnym narzędziem w komunikacji internetowej, a tym samym w internetowym marketingu. Należy go jednak używać bardzo ostrożnie. Jeżeli dopiero zaczynasz swoją przygodę z e-biznesem, to sugeruję raczej korzystanie na początku z prostych autoresponderów, takich jak Freebot/Implebot. Niestety póki co nie mamy jeszcze polskojęzycznych zaawansowanych autoresponderów świadczonych w postaci usługi. Od pewnego czasu zapowiadany jest GetResponse, ale póki co nadal dostępny jest tylko w wersji angielskiej. Ale jak tylko się pojawi po polsku, na pewno będzie godnym uwagi rozwiązaniem dla początkujących użytkowników.

Autoresponder Fump jest fantastycznym narzędziem, ale przede wszystkim dla nieco bardziej już doświadczonych użytkowników internetu. Po pierwsze instalowany jest na własnym serwerze i trzeba samodzielnie nad nim sprawować pełną kontrolę. Tak jak dziś u mnie, jeżeli coś tylko się wydarzy, trzeba umieć szybko temu zaradzić. Jedna nieuważnie włączona funkcja, a subskrybenci mogą zostać zasypani emailami i zniechęcić się do Ciebie.

Na szczęście tymi moimi doświadczeniami z Fumpem dzielę się na bieżąco z uczestnikami warsztatu Arcymistrz Zaawansowanego Autorespondera, tak więc zaawansowani użytkownicy Fumpa mogą ustrzec się tych problemów przez które ja się przedzieram. Bo w sumie jest to tego warte.

Fump jest niezwykle silnym narzędziem do automatyzacji biznesu. Niesamowicie wiele rzeczy może tutaj dziać się zupełnie automatycznie. Osoby, które zapisują się na jedną listę, mogą być automatycznie zapisywani na inne listy. Jeżeli ktoś kupi Twój produkt, automatycznie jest przepisywany z listy potencjalnych klientów na listę klientów i zaczyna otrzymywać inne niż dotąd wiadomości.

Fump daje też ogromną elastyczność. Możesz przenosić ręcznie wybrane osoby do oddzielnych list i tworzyć osobne kampanie do każdej z grup. Możesz tworzyć dowolną liczbę list. Możesz dodawać dowolną liczbę pól w formularzu do zapisywania z zewnątrz lub wewnętrznie w Fumpie opisywać w takich polach każdą z zapisanych osób.

W Fumpie masz wbudowany mechanizm śledzenia z czyjego polecenia zapisała się dana osoba. To daje możliwość wdrożenia omawianego przez Piotra Majewskiego na Konferencji CNEB mechanizmu Integration Marketing.

Możesz podłączyć Fumpa pod dowolny system sprzedaży i sprawić, że Fump będzie automatycznie podążał za osobami odwiedzającymi Twój serwis, aby przypominać się im za pomocą emaili. Ma wbudowaną integrację z Perlem, PHP oraz JavaScript Ajax.

To wszystko zamierzam w najbliższym czasie wykorzystywać. Oczywiście podzielę się z Tobą moimi doświadczeniami. Pod warunkiem, że pozostaniesz na moich listach, mimo takiej wpadki jak dziś.

Jak to dziś do mnie napisała Grażyna, jedna moich czytelniczek: „To prawda że przyszło do mnie kilka takich samych emaili ale pomyślałam, że to jakiś problem techniczny, a to że wykasowałam te wiadomości to żaden problem. To ja dziękuję za linki które na pewno dostarczą mi szukanej przeze  mnie wiedzy.”

Ja obiecuję, że wartościowych emaili ode mnie na pewno nigdy nie zabraknie i dużo więcej zyskasz pozostając na mojej liście, niż tylko przeglądając tego bloga. Oczywiście jeżeli sprzedaż internetowa jest tym co Cię naprawdę interesuje. Szczególnie jeżeli nie masz talentu do technologii.

Oczywiście możesz wybrać tylko to, co najbardziej teraz potrzebujesz. Nie koniecznie musisz zapisywać się na wszystko. Na im więcej list się zapiszesz, to na pewno więcej dostaniesz. Ale dostaniesz również więcej emaili. Czasem nawet kilka dziennie, jeżeli jesteś akurat w tym samym czasie na kilku moich kursach emailowych.

Czasem co za dużo, to też nie dobrze. Więc możesz też  wybrać to, co w pierwszej kolejności potrzebujesz. Wprowadź jedną rzecz w życie i wtedy zapisz się po następne informacje. Linki do poszczególnych stron, gdzie możesz się u mnie zapisać, znajdziesz po prawej stronie mojego bloga oraz w niefortunnym emailu, który dziś był wielokrotnie do niektórych wysłany.