Co myślisz o połączeniu stron internetowych: blog ekspercki + sklep internetowy? Taki wniosek nasunął mi się po rozmowie z Lechem.
Google+: Zobacz ten post na Google+
Co myślisz o połączeniu stron internetowych: blog ekspercki + sklep internetowy? Taki wniosek nasunął mi się po rozmowie z Lechem.
Google+: Zobacz ten post na Google+
Kiepsko to widzę…
Oczywista sprawa :)
Jestem za..
myślę że to dobry pomysł o ile ten blog byłby na bieżąco aktualizowany i były by tam istotne informacje jeśli chodzi o sklep komputerowy to http://www.kuzniewski.pl/ jest według mnie dobrze zrobiony jest tam dużo profesjonalnych informacji i rad jak kupić komputer czy nawet można sobie samemu dobrać części tego komputera
Blog jeśli jest odpowiednio pisany tworzy otoczkę wokół ciebie jako experta. To wzbudza zaufanie a klient, który ci ufa będzie bardziej skłonny kupić. To jedna z strategii #marketingonline . (nie wspominając o dodatkowym ruchu na sklepie dzięki temu blogowi)
Tak, ale z drugiej strony tylko i wyłącznie to zadziała, jesli eksp[ert
będzie naprawde wiedział o czym pisze…Bo z drugiej strony blogowanie dla
blogowania i sklep to może być porażka…
Nad tym tematem mocno produkował się http://krzywy.pl
Thomas – a jaki biznes nie zna swojego produktu? :-) Nie wiem jak można coś sprzedawać i NIE wiedzieć "o czym się pisze" ;-) Wymówki, wymówki… ;-)
Co do podanego przykładu http://www.kuzniewski.pl, to daleko mu do bloga. To jest zwykły sklep internetowy z kilkoma tekstami poradnikowymi.
Chodzi mi właśnie o to, aby były to porady eksperta. Aby sprzedawca w tym sklepie wyszedł zza lady i stał się doradcą dla klienta. Aby doradzał tam, gdzie są półki sklepowe.
W internecie w większości sklepów opisy produktów, to tylko ich etykietki. Blog jest tym co może o produktach więcej powiedzieć sprzedawca. Czy to z osobistego doświadczenia, czy też z doświadczenia innych klientów.
Chodzi o to teraz, aby do osobiste doradztwo połączyć z "etykietkami" razem w jednym miejscu. Tak jak w sklepie ty oglądasz produkt, a obok sprzedawca ci o nim opowiada. Wydaje się logiczne, co nie?
+Mirek Szmajda…Szczerze, czy myślicie, ze sprzedawca będzie się
rozpisywał na temat kilku produktów? Nie sądze…Albo czy on na pewno zna
się dobrze na tym coi sprzedaje?
Inbound Marketing, ostatnio modne pojęcie :) Właściciel sklepu z wiertarkami raczej nie będzie miał czasu, chęci ani umiejętności, aby tworzyć ciekawego bloga o wiertarkach, ale w przypadku osób świadczących usługi poprzez internet takie podejście jest jak najbardziej słuszne i skuteczne :) Pozdr.
Dajcie jakieś prawdziwe, realne przykłady.
1. Czy istnieje sklep z samymi wiertarkami?
2. Thomas – profesjonalne blogowanie nie polega na pisaniu o swoich kilku produktach.
3. Kto powiedział, że to właściciel sklepu ma blogować?
+Artur Zygmunt…Nie sądzę że istniałby sklep z samymi tylko wiertarkami,
nie da się tak..Ad2. Ale jeśli ma to nawiązywać do tematyki to już jak
najbardziej…Jak myślisz…Po co komuś pisanie choćby np. o technice
wiercenia jak akżdy chce kupić wiertarke iw yjśc…
3) Super dam komuś obcemu prawo do blogowania i wkrótce poem się nei
wygrzebie z kłopotów…Zawsze rób wszystko sam
Thomas, pracowałem w sklepie internetowym – każdy dodany produkt do sklepu musiał mieć minimum pół strony A4 opisu i dokładne parametry wylistowane. Każdego dnia miałem dodać takich produktów 8 (obok innych moich obowiązków), dlatego TYLKO pół strony A4. Do tego pisałem poradniki jak wybrać produkt z danej kategorii (np jak wybrać blender). Wiem jaki potencjał miałoby blogowanie o tym, skoro nawet taka skromna wersja w samym sklepie dawała świetne rezultaty.
Jako oddzielny komentarz pomysł na wykorzystanie potencjału blog + sklep:
Sklep z przyborami kuchennymi (noże, blendery, gofrownice, piekarniki, cokolwiek związanego z kuchnią). Do tego blog z przepisami kulinarnymi w formie video + tekst ze zdjęciami. (Oczywiście używamy TYLKO przyborów ze sklepu). Obok przepisu wyjaśniamy też, czemu użyliśmy tych a nie innych przyborów (np gofrownicy bo ma odpowiednią moc (większość na rynku nie ma, temu wychodzą zakalce), itp). I niech ktoś mi powie, że to zły pomysł na przykucie klienta do marki :-)
A co sądzisz +Kamil Krzysztof Łapiński na temat łączenia Twittera, Facebooka, Google+, czy rosyjskojęzycznego vk.com jako źródła reklamy…Ile maksymalnie postów można dziennie "bezpiecznie" wstawiać by nie być zbanowanym na w/w serwisach? A co sądzicie o usłudze SymbianStream, która ukazuje sie na górze w postaci paska z nazwami sklepów?
Tyle ile akceptują Twoi czytelnicy. Częściej niż raz dziennie chyba nie ma sensu, rzadziej niż raz na 3 dni to zbyt rzadko. Po paru wpisach widać, kiedy ile osób co polubiło, jakie były reakcje i czy warto umieszczać częściej (o ile masz co), czy lepiej rzadziej. I o jakich godzinach najlepiej jest je umieszczać. To wszystko na prawdę widać, jeżeli się uważnie patrzy :-)
Mówię to na podstawie zasłyszanych i własnych obserwacji, ale przyznaję, że "Facebooka" sam się dopiero uczę :-) Wcześniej używałem go w inny sposób. I wychodzi na to, że się sprawdza, co piszę wyżej. Dodam tylko, że jeszcze jest kwestia dywersyfikowania treści. Jeżeli w każdym serwisie miałoby się pojawiać to samo to chyba nie ma to sensu…
Co do SymbianStream się nie wypowiem, bo spotykam się pierwszy raz.
+Kamil Krzysztof Łapiński Wszystko cacy tyle tylko, że wciąż zastanawiam
się nad róznymi opcjami typu reklama albo wymiana bannerów u stron, które
mają wysoki PR, reklama na bloggerze, raz góra dwa posty dziennie, dalej
szukanie alternatywnych zagranicznych blogów, dalej..Szukanie innych
platform blogowych czys erwisów społęcznosciowych, w tej chwili usiłuję
znaleźć wyjście dla dodania sie do serwisu japońskiego popularniejszego tam
abrdziej od facebooka i google. Ogólnei jak się ma dużą firmę to trzeba na
parę rzeczy zwrócić uwagę..Owszem warto sie pojawiać w googlu, w fb,a le
tez jest yandex, czy anwet taobao czy inne wyszukiwarki…Nie iwem na ile
dokłądne są statytsyki google, ale podejrtzewam, ze neizbyt bometodą prób i
błędów zobaczyłem ile osób daną stronę obejrząło tym czasem w wejsciach
było an tę strone zapisany maleńki procent tego iel wesżło faktycznie. a
trudno przyjmowac, ze wejsc tam chciało niemal 200 osób
Wszystko zależy od kraju. W Polsce wyszukiwarka Google ma ponad 98% rynku. Jeżeli chcesz się reklamować poza Polską to musisz sprawdzić statystyki dla konkretnego kraju (dla Rosji na pewno ważniejszy jest Yandex niż Google, itp)
Natomiast nie mieszałbym tutaj SEO (wyszukiwarek), Social Media (portali społecznościowych) i płatnego sprowadzania ruchu (bannery). To wszystko jest reklamą, ale prowadzoną w inny sposób i w nieco innym celu.
To fakt, tyle tylko, ze jak ktoś handluje na Bayu to sie nie opłaci mu tylko inwestoać w google
Podobny model jakiś czas temu zastosował P. Krzyworączka na stronie http://www.tabletoid.pl
Myślę że do takiego blogu powinna być przygotowana odpowiednia strategia.
+Tomasz Misiak – i swoją strategię zmodyfikował ;-) Bo to miał być sklep z jednym jedynym tabletem ;-)
Sklep nie może posiadać tylko jednego produktu… ani ebiznes w Polsce nie może opierać się o jeden produkt.
I ja tak sądzę :-) Choćby ze względu na rzecz tak banalną jak upsell/cross-sell. Ludzie jednak szukają jak najbardziej kompleksowych rozwiązań (wiem m.in. po sobie – kiedy robię zakupy, a robię je przeważnie w Sieci, to staram się kupić jak najwięcej rzeczy w jednym miejscu – choćby ze względu na koszta przesyłki, ale i dla wygody)
Bardziej myślę o tym, że Polska to raczej mały rynek i ograniczanie biznesu do jednego produktu niestety silnie ogranicza możliwości generowania dochodów.
Powiem ciekawostkę…Wczoraj rozmawiałem z moimi partnerami z zagranicy.
Ciekawych rzeczy się dowiedziałem. Oni są bardziej nastawienie prorosyjsko
niż my. Google się tam nie przyjęło jest Yandex,a wiec koniecznosć
dostosowania sie, Google plus i Facebook sie nie przyjeło jest Vkontakte,
dalej jest jeszcze ciekawiej, panuje powszechne przyzwolenie na piractwo
oraz problemy celne. Więc jedynie co opłaca się nam sprzedawać za wschodnią
granicę to: perfumy, ciuchy, buty, hifi. A jakie wy macie doświadczenia w
handlu ze wschodem? Mnie na zachodnim rynku brakuje wsparcia dla eWallet.
+Thomas Gabriel – Żywność :-) Mieszkam przy granicy Polsko-Rosyjskiej i Rosjanie masowo wykupują żywność z Biedronki. Z tego co widziałem w koszykach to nie tylko do domów, ale także do sklepów. Skala jest tak duża, że aktualnie – specjalnie dla Rosjan – budują nowy supermarket zaraz przy granicy.
+Artur Zygmunt , jeżeli coraz częściej odsyłamy klienta do konkurencji to albo "ściągamy" złego klienta, albo robimy biznes w zły sposób ;-) Oczywiście, że masz rację co do generowania zysków. Ale pomysł jest moim zdaniem chybiony już z poziomu określania strategii (bo chyba było to jasne, że ludzie, którzy kupują tablet chcą do niego też akcesoria? ;-) ) Chociaż – pewnie mówimy o tym samym, tylko nazywamy to odmiennie :-)
A ja zapytam z innej beczki: jakie płatności najczęściej akceptujecie?
PayU.
+Kamil Krzysztof Łapiński Absolutnie się zgadzam.
Tylko PayU…Toż to cie podziwiam, zes zaufał jednemu jedynemu pośrednikowi
płatności…Powiem ci tak jak wziąłem kiedyś moją amerykańską akrte
kredytową i chciałem zapłacić przez dotpay wywaliło mnie totalnie
+Kamil Krzysztof Łapiński
Być może tak. Wybrał bardzo młodą branżę. Taki model najlepiej by pasował przy dużych branżach. Z tego co pamiętam to komputronik jest właścicielem jakiegoś dużego protalu chyba benchmark (czy jakoś tak) dzięki którym również buduje sobie baze klientów.
Jest jeszcze kwestia którą warto poruszyć. Czy blog pod banderą sklepu czy zupełnie nowej nazwie ?
+Tomasz Misiak , dobrze wiedzieć. Nie wiedziałem, że Benchmark należy do Komputronika. Sprytne, muszę przyznać ;-) Chociaż ja bym to widział trochę inaczej jednak. Jest sklep… Nie pamiętam nazwy, ale jest to sklep komputerowy z siedzibą lokalną we Wrocławiu + sprzedaż internetowa. Na swojej stronie ma konfigurator (komputera). Wybierasz jakie chcesz mieć części, widzisz ceny i pokazuje przy okazji szacowaną wydajność w 3D Marku (program do szacowania wydajności w grach). Świetny pomysł :-) Klikasz na "Zamawiam", a oni go dla Ciebie składają i dowożą kurierem/odbierasz go ze sklepu. W między czasie jeszcze możesz akcesoria dobrać (monitor, klawiatura, mysz, listwa antyprzepięciowa), ale nie musisz.
Ten przykład to już majestersztyk dla sklepów w których sprzedaje się składane produkty. Nie można też tego mylić z zwykłymi filtrami. Zastanowie się czy u mnie czegoś takie coś przejdzie :P
Zainspirowaliście mnie do zrobienia listy rzeczy, jakie mogłyby mieć strony internetowe http://www.sprzedawcainternetowy.pl/co-powinny-laczyc-w-sobie-strony-internetowe-w-2013-roku/ Ciekaw jestem Waszego zdania.