Do budowania marketingu w internetecie warto dziś wykorzystywać zarówno bloga, jak i Facebooka. Jedno i drugie świetnie uzupełnia się.
Blog powinien być głównym miejscem w którym publikujesz. Facebook jest czymś pośrednim między blogiem a emailem. Aktywni użytkownicy Facebooka tak go właśnie traktują (nawet jeżeli tak nie uważają). Po prostu wchodzą i sprawdzają co tam ciekawego się znowu wydarzyło.
Z drugiej strony jest to coś jak blog. Bo możesz pisać i publikować jak na zwykłej stronie internetowej. Tyle, że tylko krótkie posty.
Facebook jest wciąż nowym narzędziem w marketingu internetowym. Tak jak bez bloga, powoli coraz trudniej obyć sie bez Facebooka. Warto się więc jemu przyjrzeć, warto wystartować i dzisiaj się już tym zająć.
Jeśli myślisz o założeniu bloga, ale przeraża Cię strona techniczna przedsięwzięcia, to możesz też na razie zacząć od Facebooka, zamiast od bloga. Generalnie najlepiej jeśli masz jedno i drugie.
Faktem jest, że prościej zacząć od Facebooka. Nie musisz nic instalować, nie musisz wybierać domeny, nie musisz pisać długich tekstów. Na razie zarejestruj swój profil osobisty i zacznij udzielać się jako ekspert. Krótkimi postami. Wręcz myślami – ale koniecznie związanymi z tym w czym jesteś ekspertem, w czym chcesz się pozycjonować w internecie jako sprzedawca.
Zacznij już teraz na Facebooku! Natychmiast!
I koniecznie buduj listę na Facebooku, to jest najistotniejsze.
Więcej na ten temat znajdziesz na MagiaFacebooka.pl
Faktycznie jest tak jak Mirek pisze. Podstawowe działanie na Facebooku jest bardzo proste.
Zastanawiam się tylko jak udzielać się jako ekspert. Poustawiałam swoje wszystkie blogi tak że automatycznie wpisują się na FB ale niewiele to daje. Tak się porobiło że na moim FB są ludzie związani z moimi dawnymi hobby. Natomiast dziedzina w której chciałabym być ekspertem chyba nikogo tam nie interesuje.
Odnoszę wrażenie, że nikt nie ma idei na to o czym i po co pisać na FB. Ludzie jakby nie wiedzą co z tym medium robić. Rozmawiałam ze znajomymi i oni też nie wiedzą. Totalny brak pomysłu na FB. Większośc ludzi chyba postrzega FB jako głupawą partyline.
Mirek chyba powiedział w ostatnim programie, że trzeba wymyślić sobie coś w rodzaju image, sposób kreowania siebie na FB. Taki własny styl.
To jest chyba najważniejsza rzecz. W przeciwnym razie FB zieje nudą.
Małgorzato, zauwazylas bardzo ważna rzecz, ze to co piszesz nie interesuje tych, którzy są Twoimi znajomymi. Tak jest z większością osób piszących na Facebooku – nie zwracaja uwagi na czytelników.
Pomysł, jeśli chcesz wzbudzić czyjeś zainteresowanie w towarzystwie to co najlepiej zrobić? Przede wszystkim słuchać. Słuchać co kogo interesuje. A dopiero potem wypowiadać się. Ale wypowiadać się dokładnie na ten temat, który interesuje rozmowce.
Dokładnie tak musisz robić na Facebooku. Możesz ułatwić sobie życie, wyszukujac ju gotowa grupę. dlatego warto mieć bloga i strony na Facebooku, aby przyciągać do tematyki która się zajmujesz, a nie tylko do imienia i nazwiska. Nawet powinnas to zrobić, bo może się okazać, ze Twoi znajomi są tak roznorodni, ze trudno będzie znaleźć dla nich wspólny temat.
Tak wiec problem z mała skutecznością Facebooka sprowadza się do tego, ze kierujesz nieodpowiednie informacje do nieodpowiednich osób.
Założyć bloga można tak samo prosto jak stronę na facebooku. Nie zgodzę się z twierdzeniem, że założenie strony na facebooku jest prostsze.
Przecież aby założyć bloga wystarczy się zarejstrować na wordpress.com czy blogspot.com
2 minuty i gotowe.
Nie mówię tu o zwykłym blogu, tylko o blogu eksperckim. A taki powinien być docelowo na własnym hostingu. Trzeba mieć więc najpierw własny hosting, a potem dokonać instalacji oprogramowania.
Z tym twierdzeniem również się nie zgodzę.
Weźmy na przykład bardzo poczytnego, także w Polsce Setha Godina, jego blog sethgodin.typepad.com jest oparty na systemie blogowym, nie posiada własnego hostingu. Poza tym, blogi wielu polskich polityków są np. na onecie. Czasami warto, chociażby na początku skorzystać z w pełni darmowego i nieskomplikowanego rozwiązania.
Chodzi mi o to, że wiele osób nie wie totalnie nic o Internecie, komputerach, hostingach, serwerach, domenach… Dlaczego ta niewiedza ma ich dyskredytować?
Lepiej zacząć od darmowego rozwiązania i później się przenieść niż na samym początku zawracać sobie głowę techniczną wiedzą i się zniechęcić.
To o czym tu piszę kieruję przede wszystkim do sprzedawców internetowych, czyli osób, które sprzedają w internecie, a nie tylko wypowiadają się na jakiś temat. To jest ogromna różnica.
Nie porównujmy blogów polityków do blogów sprzedawców, którzy dlatego prowadzą bloga, aby promować swoje produkty. Choć jestem pewien, że gdyby politycy stosowali te same metody, które wykorzystują sprzedawcy internetowi, to mieli by dużo większe efekty (szczególnie kandydaci do samorządów mają tutaj bardzo dużo do wygrania)
Jeśli chodzi o Setha Godina, to posiada on bloga typu typepad. Tam można bez problemy budować swoją listę mailingową. Niestety typepad nie jest dostosowany do polskich warunków. Z kolei żaden z polskich blogów, a także WordPress, nie daje możliwości umieszczania formularzy do budowania listy. Tylko WordPress na własnym hostingu daje pełną elastyczność.
Wcale nie jest tak, że musisz zajmować się sprawami technicznymi. Ja na przykład przez wiele lat prowadziłem księgowość mojej firmy. Dopiero 3 lata temu przestałem się tym całkowicie zajmować. I to była jedna z najlepszych decyzji w moim życiu.
Czasem trzeba sobie odpuścić i robić w życiu tylko to, w czym czujemy się najlepsi. To, że coś CI nie wychodzi, nie jest wystarczającym powodem do rezygnacji. To może oznaczać, że trzeba to oddelegować albo że potrzebujesz więcej czasu.
Dlatego też polecam zakładanie na początku blogów na wordpress.com. Prowadzę nawet bezpłatny kurs jak założyć blog ekspercki na tym hostingu. To może być jednak tylko początek.
WordPress.com jest najlepszy, bo można później łatwo przenieść taki blog na własny hosting. Jeśli chcesz rozwijać własną sprzedaż internetową to zapewniam, że wcześniej czy później będzie to nieuniknione. W przeciwnym razie nie rozwiniesz nigdy w pełni skrzydeł w internetowym marketingu.
Witam Ciebie Mirku i „komentatorów” tego postu.
Z całym szacunkiem dla Twojej wiedzy Mirku,
pozwól że tym razem przyznam rację Pawłowi z wpisu
powyżej.
Paweł dotknął tematu, który mnie osobiście dotyczy.
Ekspertem się zostaje w swojej dziedzinie, pasji
jak sam piszesz w oparciu o wiedzę praktyczną.
Nie urodziłam się informatykiem, mam bardzo słabą wiedzę na temat komputerowej technologii.
Przyzwyczaiłam się do prostych opanowanych samodzielnie działań w stopniu wystarczającym dla
moich potrzeb.
W zetknięciu z Warsztatami prowadzonymi przez Ciebie
zobaczyłam, doświadczyłam, że sobie nie radzę z tym,
co mi się proponuje. Pomyślałam, że z racji mojego wieku powinnam się przenieść do seniorów :-).
Nieznajomość tematu uświadomiła mi, że po prostu sobie nie radzę.
I tak jak pisze Paweł, zniechęciłam się skutecznie. :-)Dziękuję za poruszenie tego tematu.Pawle!
Mirku, Jesteś doskonałym ekspertem w tym, co robisz.
To ja jestem niereformowalna w tej dziedzinie wiedzy.
Dla mnie potrzebna jest prostota zastosowania wiedzy
bez pośpiechu.
„Gdy się SUKCES śpieszy to się diabeł cieszy” lub „śpiesz się powoli”. Nie zawsze „kto pierwszy ten lepszy”.
Pozdrawiam serdecznie.
Zosia Klepuszewska