W internecie masz dziś do dyspozycji mnóstwo bezpłatnych narzędzi pomagających w sprzedaży internetowej. Okazuje się jednak, że ci co zarabiają na sprzedaży zawsze mają jakieś narzędzia, za które regularnie płacą.

Czy wiesz dlaczego niektóre narzędzia mimo, że są za darmo są gorsze niż kiedy byś za nie zapłacił?

Pierwsza sprawa to odpowiedzialność twórców danego narzędzia.

Jeżeli korzystasz z bezpłatnego Freebota, to nie możesz mieć pretensji, że poczta nie dochodzi. Jeśli korzystasz z bezpłatnego WordPressa, to możesz co najwyżej napisać do twórców programu, że jakaś funkcja u ciebie nie działa. Nikt ci tego jednak na zawołanie nie naprawi. Możesz co najwyżej łaskawie poczekać, że być może wprowadzą kiedyś jakąś poprawkę.

Ty czekasz i nie zarabiasz. Klient ucieka do konkurencji, która inwestuje w rozwiązania, które są na bieżąco wdrażane w życie i działają. W konsekwencji twój biznes się nie rozwija i co gorsza jest wielce prawdodobne, że już nigdy nie dogonisz swojej konkurencji i w końcu padniesz.

Dlatego, nawet jeżeli korzystasz z bezpłatnych narzędzi, warto korzystać choćby wspomagająco z pomocy specjalistów. Szczególnie wtedy, kiedy nie dajesz sobie rady ze sprawami technicznymi.

Niby masz darmowe narzędzie. Może nawet masz instrukcje wideo z jednego z moich warsztatów jak to obsługiwać (wielu osobom, które odkryły w sobie talent techniczny to wystarcza). Ale zwróć uwagę ile czasu zajmuje ci zmaganie się wciąż z nowymi przeciwnościami w stale rozwijającej się technologi internetowej?

Ja też nie od razu zdałem sobie z tego sprawę. Kiedy trzy lata temu zacząłem uczyć posługiwania się narzędziami do obsługi sprzedaży internetowej, powstało to w wyniku zapotrzebowania zgłaszanego przez cztytelników mojego bloga. Widzę jednak, że technologia z jednej strony umożliwia wdrażanie szybko wielu rzeczy, ale z drugiej strony pojawia się tego tak dużo, że przeciętny internetowy sprzedawca zaczyna nie nadążąć za tymi wszystkimi zmianami.

Co w takiej sytuacji zrobić? Jak sobie z tym poradzić? Jak poradzić sobie z technologią, kiedy ona zajmuje coraz więcej czasu?

Jest tylko jedno wyjście. Trzeba ją oddelegować. Trzeba zostawić część rzeczy tym, którzy robią to szybciej i sprawniej od ciebie. Tym, którzy testują różne rozwiązania. Tym, którzy mają doświadczenie w różnych sytuacjach.

W ten sposób odzyskasz mnóstwo czasu. Czasu, który możesz przeznaczyć na to, co jest dla ciebie najważniejsze. Na to co sprawia ci największą frajdę. A jeżeli robisz to, co sprawia ci frajdę, stajesz się szczęśliwym człowiekiem. I to niezależnie ile zarabiasz. Bo w końcu chodzi o to, aby czuć się szcześliwym tu i teraz, a nie w niekreślonej przyszłości. Bo tej przyszłości możesz nie doczekać.

A więc oddeleguj. Oddeleguj sprawy techniczne, które są dla ciebie utrapieniem. Jeśli dopiero jesteś na początku drogi ze swoją firmą, skup się na tworzeniu treści do internetu, relacji z potencjalnym klientem i sprzedażą jako człowiek, a nie maszyna. Maszyny zostaw inżynierom.

A jeśli masz już rozwiniętą firmę, jedynie tylko nie sprzedajesz wystarczająco w internecie, to najlepiej oddeleguj również obsługę sprzedaży internetowej. Podziel sie swoim doświadczeniem, przekaż innym swoją wiedzę, którą wykorzystywałeś dotąd z sukcesem w sprzedaży poza internetem i napełnił młodych ludzi pasją do tego co robisz.

Sprzedaż internetowa w wykonaniu młodego pokolenia daje ci przepustkę w świetlaną przyszłość. Osoby, które wychowały się od dziecka na komputerach dużo sprawniej sobie radzą w posługiwaniu sie internetowymi narzędziami. Lepiej też rozumieją świat internetowych relacji. Wykorzystaj to. Ty zajmij się strategią dalszego rozwoju swojej firmy. Dostarcz im produkty do sprzedaży. Zarządzaj swoją firmą. I zarabiaj. Miej więcej czasu dla siebie i swojej rodziny. Niech więcej pracują ci, którzy nie mają zobowiązań.