Tydzień temu miałem ogromną przyjemność uczestniczyć w największym wydarzeniu wśród holenderskiej Polonii. Wybrałem się do Hagi na uroczystość wręczenia nagród w konkursie Polaka Roku 2011 w Holandii, połączonej z koncertem polskiego zespołu Budka Suflera.
Wszystko rozpoczęło się 2 miesiące temu, kiedy jeden z moich klientów zaprosił mnie do współpracy przy organizacji tej imprezy. Wtedy wszystko było jeszcze w powijakach i prawie nikt nie wierzył, że w tak krótkim czasie uda się zebrać w jednym miejscu w Holandii wystarczającą grupę Polaków, aby udało się sfinansować przyjazd zespołu tej klasy i z takimi wymaganiami jakie stawia Budka Suflera.
Dziś widzę, że właśnie podjęcie decyzji o koncercie z gwiazdą odpowiednio dużego kalibru było jednym z kluczowych czynników, który przyczynił się osiągnięcia postawionego celu. Ta kluczowa i ryzykowna decyzja zmusiła organizatorów do działań od razu na dużą skalę.
Wciągnięto do organizacji wielu polskich przedsiębiorców w Holandii, ludzi kultury i nauki. To zachęciło również osoby z Polski do przyjęcia zaproszenia. W imprezie wzięli udział między innymi prezenterka Agata Konarska z TVP Polonia, senator RP Barbara Borys Damięcka, ambasador Polski w Holandii J. Stańczyk. W efekcie nawet zespół Budka Suflera przyjechał razem z dodatkowymi gwiazdami, z którymi nieczęsto zdarza się im jednocześnie śpiewać. Dla holenderskiej Polonii i ich gości oprócz Krzysztofa Cugowskiego zaśpiewali również Izabela Trojanowska i Felicjan Andrzejczak (wykonawca znanego przeboju “Jolka, Jolka pamiętasz…”).
Na początku organizatorzy dużo ryzykowali. Musieli zapewnić odpowiednią liczbę sprzedanych biletów, aby chociaż sfinansować koncert. Kiedy jednak kampania wśród bliższych i dalszych znajomych coraz bardziej się szerzyła, coraz więcej osób decydowało się choć coś zrobić dla tego wydarzenia. Kiedy wiele osób wniosło drobny wkład, w efekcie okazało się, że można osiągnąć bardzo dużo. Oczywiście niezwykle w tym ważna jest rola organizatorów, którzy to wszystko koordynowali. Pod koniec zainteresowanie nawet pomoca finansową było tak duże, że musieli odmawiać przyjmowania kolejnych sponsorów.
Wyjazd ten do Holandii i całe wydarzenie pokazało, że najważniejsze przy osiąganiu celów jest to, aby były one wielkie, aby w nie całym sercem wierzyć i aby wciągnąć w ich realizację jak najwięcej ludzi. Do tego jeszcze bardzo ważna jest wytrwałość. Przez te 2 miesiące byłem świadkiem niejednego niespodziewanego problemu i niejednej, wydającej się wtedy, beznadziejnej sytuacji. Jednak upartość i konsekwencja organizatorów doprowadziła ich w końcu do sukcesu.
Dodatkową korzyścią dla mnie pobytu w Holandii był sam fakt wyjazdu z Polski i poznania widzenia spraw kraju z zupełnie innej perspektywy. W takim środowisku człowiek najlepiej sobie uświadamia jak ważne jest wspólne pochodzenie. Jak bardzo to może pomóc w kontaktach i współpracy między ludźmi. Polacy mieszkający na stałe w Holandii, a nawet ich dzieci, często z mieszanych małżeństw, okazuje się, że potrafią być bardzo dumni ze swoich polskich korzeni i to dodaje im energii w życiu na co dzień. Co ciekawe, wielu Holendrów podziwia nasz kraj i nam zazdroszczą. W tym tego, że tak skutecznie bronimy się przed kryzysem.
Dla takich doświadczeń warto od czasu do czasu wyjechać i spojrzeć na nasze życie z daleka. To pozwala nabrać dystansu do naszego codziennego życia i docenić to, co mamy u nas w kraju. Do tego jeszcze przykłady sukcesów wyróżnionych w konkursie osób i możliwość porozmawiania z ciekawymi ludźmi. To wszystko było niezwykle cennym doświadczeniem, za które bardzo serdecznie dziękuję organizatorom. Dziękuję za zaproszenie do promocji imprezy w internecie. To była ogromna przyjemność Wam pomagać. Dziękuję również za zaproszenie do Hagi (wspaniałe miasto!).
Być może uda się mi się jeszcze częściej pomóc również innym naszym rodakom rozsianym po całym świecie. Polacy za granicą – jeśli traficie na tę stronę i przeczytacie ten wpis, napiszcie skąd jesteście. Jakie są Wasze potrzeby i zmagania, jeśli chodzi o sprzedaż w internecie? Może i również Wam będę w stanie pomóc.
Jak Pan słusznie napisał dodatkową dla pana korzyścią wyjazdu z Polski było widzenia spraw Polski z daleka. Chyba jednak pobyt był zbyt krótki, jeżeli pan pisze ze Holendrzy nam zazdroszczą,ze skutecznie Polska oparła się kryzysowi. Powiem panu,że zbyt krótko pan przebywał poza Polską, bo widać wielki entuzjazm co do wydarzeń w Polsce, które nijak mają się do realizmu. Nie będę tutaj polemizował z Panem na tematy ekonomiczne czy polityczne. Mógłbym jednak podać 100 przykładów gorszego życia bez kryzysu w Polsce i 100 przykładów lepszego życia w kraju rzekomo ogarniętego kryzysem. Dobry tekst wyłączając fragment o tym jak ktoś czegoś nam zazdrości. Papkę o tym jak jest dobrze w Polsce, mamy na co dzień w polskich mediach. O tym,że lepiej ludziom prać dobrze mózgi niż do nich strzelać czy pałować przekonał się Gomułka a po nim następni,a dzisiejsza władza ma doskonałe wzorce i słusznie (dla siebie) wciela w czyn jedyną i słuszną racje. Bez względu czy do władzy dochodzą kłamczuchy czy oszołomy.
Witam,
Z całym szacunkiem do Pana odczuć ….ale Polska
to może sobie radzi z kryzysem bo Polacy juz nie
Mam duzo rodziny w Polsce ……nie da sie ukryć..
Jak by tak zaproponować życie w takich warunkach jak żyją polscy emeryci holenderskim emerytom..??
żyli by 3 dni moze tydzień….Pozdrawiam
Komentarz do Adam-sky opini.
Podaj 100 przykładów gorszego życia bez kryzysu w Polsce.
100 przykładów lepszego życia w kraju rzekomo ogarniętego kryzysem.
Jestem bardzo ciekawa tej wiedzy.
Pozdrawiam
.
Witam,
To co nasuwa mi się po przeczytaniu tego wpisu, to jeszcze jedno potwierdzenie, ze jak sie chce cos zrobic, to mozna.Entuzjazm i wiara w to co się robi wyznaczaja wlasciwy kierunek!
A poniewaz dyskusja rozwinela sie wokól jednego zdania, to rowniez się wypowiem.
Oczywiscie…w Polsce nie ma kryzysu…bo Polacy maja bardzo niskie wyobrazenie ,jak mozna zyc bez stresu finasowego, bez ograniczania potrzeb, bez spogladania najpierw na cene w menu, a pozniej na nazwe potrawy / jezeli w ogole czasami pójdą do restauracji/.
Ja mieszkalam w Anglii i kryzysem dla mojego znajomego Anglika byl fakt,ze zamiast pojechac jak zwykle do NY ,to musial zadowolic sie wycieczka do Pragi.
Punkt widzenia zalezy od pkt siedzenia.Oraz jak duzo sie w zyciu widzialo.
serdecznie podrawiam,
Violetta
Kocham polske,w kazdym kraju sa biedni i bogaci.Polacy nauczeni sa chwalic cudze a swego nie znaja. Pozdrawiam.
hej dla mnie jest zaskakujące to jak opisujesz ten koncert i przygotowania do niego wydawało mi się z „góry”, ze koncert to koncert,i wszystko będzie ok a tu czytam,że organizatorzy dużo ryzykowali …widziałem ogłoszenia w tygodniku „Niedziela”,ze będzie Budka Suflera w Hadze.Sam się nie wybrałem na ten koncert, zagłosowałem nawet na Polaka roku ale nie pomyślał bym,ze to przedwsiężięcie będzie miało takie problemy z koncertem…mieszkam w Holandii już ponad 2 lata…
i skłoniło mnie do napisania tego komentarza to,że problemy z koncertem Budki Suflera czyli ich zapłata….
Wiesz nawet Polacy mieszkający tutaj nie maja lekko…. Pozdrawiam, Marek
Witam, jak widzę treść wpisu sobie, a treść opinii sobie…
Autor słusznie pokazuje, że nawet bardzo duże przedsięwzięcia składają się z małych kroków. I problemów, które najłatwiej pokonać zespołowo. Dlatego cele należy stawiać sobie wielkie i …odpowiednio dobierać towarzystwo!
Nie chce nikogo oceniać. Może wiele osób ma gorzej ode mnie, ale jeszcze więcej ma dużo lepiej. Spotykam się z ludźmi o różnej sytuacji materialnej i widzę, że czasami ludzie starsi i już schorowani mają więcej zapału żeby coś zrobić niż ludzie bardzo młodzi.
Zawodowo zajmuję się usługami dla ludności, ale zajmuję się też MLM-em. To fajna szkoła życia. Widzę jak wielu narzekaczy nie chce zainwestować nawet jednej godziny swojego cennego czasu, żeby o czymś posłuchać.
Podobni są do Ferdka Kiepskiego dla którego nie ma pracy zgodnej z ich kwalifikacjami.
Dlatego wszyscy pozytywnie myślący, w myśl piosenki W.Młynarskiego: ” RÓBMY SWOJE!”
Pozdrawiam
Sławek