90% kupujących w polskim internecie przed dokonaniem zakupu bardzo dokładnie analizuje informacje w sieci. Badania w Stanach Zjednaczonych wykazały, że w czasie recesji jeszcze bardziej nasiliło się wyszukiwanie informacji przed zakupem. Nabywca internetowy, zanim zdecyduje się na zakup, chce mieć więcej informacji zanim zamówi i zapłaci.
Sprzyja temu trend coraz powszechniejszego dostępu do narzędzi do produkcji treści. Również publikowanie i wymiana informacjii jest łatwiejsza. Choćby z YouTube.
Dlatego absolutnie nie można dziś oszczędzać na multimediach dostarczanych klientowi. Tym bardziej , że można to robić bez wielkich kosztów.
Na przykład sklep z instrukcjami wideo z YouTube. Nakłady są tylko na produkcję filmików. Transfer i publikowanie są za darmo.
Warto wykorzystać możliwość publikowania wielkich zdjęć z detalami oferowanego produktu. W druku zawsze było ograniczone miejsce i dlatego było mało zdjęć. Teraz konsumenci potrzebują szczegółów. Potrzebują całej masy zdjęć. Chcą zobaczyć wszystkie detale kupowanego produktu.
Za pomocą głosu możesz przekazać dużo więcej emocji, niż jesteś w stanie zrobić to w tekście. Nie bez powodu zostały wymyślone emotikony. Jednak w sklepie internetowym raczej ich nie stosujemy. Możesz jednak opowiedzieć o swojej fascynacji wybranymi produktami i w ten sposób zarazić do nich internautów.
Dziś obróbka zdjęć, dźwięku i wideo na stronę internetową jest dużo prostsza niż to było dotąd. Nie potrzebujesz już drogiego sprzętu ani oprogramowania.
Właśnie na warsztatach „Multimedia Na Blog” możesz nauczyć sie tego wszystkiego – obróbki i wstawiania zdjęć, dźwięku i filmów. I to nie tylko na blog. Już wkrótce rusza nowa edycja.
Mirku, na jakiej podstawie podajesz liczbę 90% w pierwszym akapicie? Chętnie przejrzałbym badania, z których ona pochodzi.
Dane jakie tu podaję zanotowałem podczas ubiegłorocznego Spotkania Grupy Allegro. Podał je gość specjalny konferencji Artur Waliszewski (Country Business Manager w Google).
Czy powoływał się on na jakąś publikację i szersze badania, czy podał jedynie tę liczbę? (Wybacz, że tak wypytuję, ale bardzo mnie ona zainteresowała i chętnie dotarłbym do źródeł.)
90% hoho… Liczba robi wrażenie.
„Na przykład sklep z instrukcjami wideo z YouTube. Nakłady są tylko na produkcję filmików. Transfer i publikowanie są za darmo.” Youtube ma ograniczenia. Polecam bardziej korzystanie z Vimeo, jest ładniej i lepiej.
Notowałem te dane podczas spotkania na żywo. Ale znalazłem właśnie nagranie w sieci.
No prowadzac sklep internetowy warto choć odrobinę zadbac o jakis dobry PR (public relations) w sieci. Warto się pojawić na prywatnych blogach, na innych stronach to pomaga choćby w tych zwykłych katalogach stron – wiele z nich ma teraz opcje dodawania opinii o sklepie!!! Kliencie czesto po kilka raz wchodza na sklep zanim kupią – przyajmniej u mnie w http://brili.pl pytanie co robią w międzyczasie? Zastanawiają się :) A czasem przeglądają internet, kilka razy statystyki mi pokazały, ze ktoś wszedł na stronę z google, po czym po jakimś czasie wszedł na nią z jakiejś innej strony np. z opineo.pl i dopiero kupił.