Kilka dni temu, jak efekt umiejętności uczestników warsztatów „Multimedia Na Blog”, pokazywałem wideo Basi Szumockiej. Dziś mam ogromną przyjemność zaprezentować wideo innego uczestnika tych warsztatów Marzenny Siek.
Tym razem jest to przykład filmu, które sprzedaje.
[yt1]cmv3HskKPoY[/yt1]
Wideo na stronie internetowej jest tym, co może bardzo szybko dziś podnieść sprzedaż. Zwróć uwagę jak fantastycznie Marzenna przygotowała to nagranie. Stworzyła czołówkę, dodała podkład dźwiękowy, wstawiła napisy na film, zachęciła do odwiedzenia swojej strony tych, co będą oglądać to wideo w różnych miejscach.
Zwracam uwagę, że Marzenna robiła to po raz pierwszy. Zaledwie kilka miesięcy temu miała pierwszy raz do czynienia z blogiem. Wytrwale w nim publikowała. Zaczęła od pisania zwykłych tekstów.
Pamiętaj, że jeżeli myślisz o sprzedaży za pomocą filmów, powinieneś to koniecznie łączyć umiejętnie ze zwykłym tekstem. Wyszukiwarki przyciąga bowiem tekst.
Wyszukiwarki kochają też blogi. Dlatego właśnie warto prowadzić blog ekspercki. Jednocześnie na blogu najłatwiej jest wstawić film wideo. Wystarczy odpowiednia wtyczka i już wygodnie możesz wstawiać filmy z YouTube lub własnego serwera.
Koniecznie zacznij prowadzić swój kanał telewizyjny w YouTube. Serwis ten należy do Google. Kilka tygodni temu konta w YouTube zostały połączone z kontem Google. Również przeglądarka Chrome (której właścicielem jest Google) jest bardzo mocno nastawiona na odtwarzanie filmów z YouTube. Spodziewaj się więc, że już niedługo w wynikach wyszukiwania w wyszukiwarce Google pojawią się filmy z YouTube. Skończą się czasy kiedy w Google wyszukiwane były tylko teksty. Wkrótce zagoszczą tam również inne multimedia.
Nie przegap więc tego momentu i już teraz naucz się tworzyć filmy do sprzedaży w Internecie. Zapisz siebie lub wyślij pracownika (obydwoje możecie mieć dostęp do instrukcji). Dziś ostatni dzień zapisów na warsztaty „Multimedia Na Blog”. Ostatnia szansa na to, aby za 6 tygodni tworzyć i publikować takie filmy jakie już teraz robi Marzenna.
Ten filmik, wygląda jak parodia reklamy :) Hmm…?Ale lepsza taka reklama niż żadna.
dla mnie bomba
…ależ co ty powiadasz? Jaka parodia? Dla mnie to bardzo dobry filmik, bo ciekawa narracja i ciekawa „mordka” Marzenki (z szerokim uśmiechem). Zupełnie inne to wszystko niż nudna reklama „dużej” telewizji,. Bardzo dobre. Bardzo.
dokładnie tak jak mówił Fenix – prostota która doprowadziła do tego, że szukałem informacji dot. tego produktu (a musicie wiedzieć, że generalnie szkoda mi czasu na „duperele”).
Marzenna – tak trzymaj (inni też)
Montaż fatalny (widać przejścia gołym okiem, poza tym najgorszej jest to które widać podczas ścierania, wyszło jak na reklamach proszków do prania dodatkowo tylko jedna perspektywa), oświetlenie żadne (kamera pod słońce)
Widać, że Pani się przygotowała, to trzymanie końcówki urządzenia mistrzowskie plus jednoczesne pocieranie pomalowanego miejsca, po prostu szał :)
Sama prowadząca świetna.
Dobrze, że rozgorzała tu taka dyskusja. To pokazuje jakie różne sposoby oceny mamy i z jakimi będziemy się spotykać w praktyce w internetowy marketingu. Nie daj się jednak zwieść podszeptom, które mówią, że coś jest niedoskonałe. Ważne, aby było skuteczne.
A co to znaczy, że coś jest skuteczne w marketingu? Znaczy to, że sprawia, że dochodzi do sprzedaży. Ponieważ jednak proces sprzedaży jest zazwyczaj długotrwały, pierwszym zadaniem marketingu jest zwrócenie uwagi. I to właśnie na tym filmie udało się Marzennie zrobić.
Nie znaczy jednak, że wszyscy co go oglądają zwracają na produkt uwagę. Niektórzy zwracają uwagę na przejścia, światło itd. Wszystko zależy czy należysz do grupy, do której ten film jest kierowany. Dlatego nigdy nie pytaj rodziny, sąsiadów i znajomych o to, czy im się podoba Twoja reklama, bo wcale nie oto chodzi, aby IM się podobało.
Ile różnych durnych reklam widzimy i później o nich mówimy? Dlaczego nawet w tej „dużej” telewizji stale są pokazywane oklepane reklamy proszków do prania? Bo sprawiają, że ludzie te proszki kupują. I póki będą kupować, to te reklamy powinny być pokazywane. Nawet jeżeli to komuś się nie podoba.
Jeżeli prowadzisz działalność jako mała firma, nie wzoruj się na dużych koncernach. Nie staraj się na siłę robić „perfekcyjnych” reklam. Oczywiście jeżeli możesz, to poprawiaj stopniowo jakość. Prezentuj się jednak jako zwykły człowiek, taki sam jak Twój klient.
Pozostań sobą, pozostań naturalny. W Internecie można to dużo prościej zrobić niż poza nim. Tutaj możesz bardzo łatwo „powielić się”. Właśnie temu służą multimedia. Prowadząc małą firmę Twoją przewagą jest to, że jesteś bliżej klienta. Ty osobiście, a nie tylko pracownik, który w każdej chwili może się zmienić.
To Ty powinieneś być na zdjęciach na swojej stronie, Ty powinieneś nagrywać swoim głosem i Ty powinieneś występować na filmie, bo to OD CIEBIE kupują Twoi klienci, a nie od aktora który udaje, że jest księdzem. Nawet jeżeli masz pracowników, tylko Ty jesteś tą osobą, która tu jest od początku do końca. I Twoi klienci zdają sobie z tego sprawę i dlatego właśnie od Ciebie kupują. Bo wiedzą, że zawsze mogą na Ciebie liczyć, że zawsze mogą się do Ciebie zwrócić i że zawsze to Ty tam będziesz po drugiej stronie Internetu.
Nie staraj się być perfekcyjny w internetowej technologii. Naucz się jej używać na tyle, aby zaczęło Ci to przynosić efekty. Nawet jeżeli nie wszystkim to się podoba. Ważne, że nie będziesz dalej ukrywać tego co masz do zaoferowania. Tak jak poza Internetem przykuwasz swoją osobą uwagę, tak samo za pomocą multimediów zacznij teraz przykuwać uwagę internautów.
To będzie mój ostatni komentarz do tego materiału: moja przyjaciółka główna księgowa powiedziała mi kiedyś, że jeśli była kontrola skarbowa to nie daj boże aby wszystko zgadzało się co do grosza, aby wszystkie faktury były prawidłowo zaksięgowane bo dopiero wtedy kontrolerzy nie wychodzili przez miesiąc z Firmy i wierzcie mi zawsze ale to zawsze znajdą haka (bynajmniej nikogo nie namawiam do podwójnego księgowania jak to było w Enron). Chodzi mi o to, że to co jest „perfekcyjne” to jest podejrzane. To samo dotyczy stron internetowych i między innymi tego materiału filmowego. W marketingu (MLM, internetowy jak zwał tak zwał) tym co pokazała pani Marzanna nie chodziło o jakość tylko o możliwości przekazu „szeptanego” – bezpośredniego i tak to odebrałem. Gdybym zobaczył perfekcyjnie wykonaną reklamę w TV tego samego produktu to będąc „skażony” MLM’em na pewno tego produktu bym nie kupił ponieważ AŻ 75% wartości tego produktu pochłania między innymi ta perfekcyjna reklama.
Na koniec serdecznie pozdrawiam tych na TAK oraz tych na NIE też :)
Mirku,
ciekaw jestem, skąd podejrzenie, że Google dołączy do wyników wyszukiwania filmy. Osobiście raczej bym się tego nie spodziewał (chyba, że masz na myśli połączenie na tej samej zasadzie, jak wyniki wyszukiwania grafik – czyli osobna zakładka).
Przedstawiony przez Ciebie tutaj film jest dość poprawny technicznie. Przypominając, że autorka ma niewielkie doświadczenie dość znacznie osłabiłeś potencjalną krytykę. Obawiam się jednak, że tego typu filmem raczej ciężko będzie Ci cokolwiek sprzedać. Ciężko będzie Ci nawet sprawić, żeby odwiedzający stronę obejrzeli go do końca.
Oczywiście zgadzam się, że wideo jest dobrym uzupełnieniem treści strony. Nadaje się bardzo dobrze szczególnie do krótkich szkoleń/prezentacji „jak to zrobić?”. Natomiast, jak ze wszystkim, trzeba uważać, żeby nie przesadzić…
Krzysztofie, tak chodzi mi o to, że filmy pojawią się tak jak teraz pojawiają się niekiedy obrazki w Google przy wyszukiwaniu. Napiszę o tym wkrótce więcej.
Jeśli chodzi o to, czy taki film sprzedaje, to uwierz mi, ja już to sprawdziłem na sobie. Od roku robię podobne filmy i to nawet dużo „gorsze” :) Kiedy wprowadziłem je na moje strony liczba zapisujących się na moje listy wzrosła. Przyciągam też więcej osób na moje strony i pomaga mi to w sprzedaży.
Mirku,
czy masz na myśli filmy umieszczane na tym blogu, czy jeszcze jakieś inne? Czy dałoby się „naciągnąć” Cię na prezentację jakichś statystyk?
Witam serdecznie
Dziękuję za świetny artykuł,
jest rzeczywiście pomocny i konkretny.
Zainspirowany Tym artykułem chciałem się zarejestrować
na YouTube i stwarzać filmiki z elementami reklamy, ale
powstał PROBLEM.
Czy można używać YouTube do celów komercyjnych?
Przed rejestracją w serwisie YouTube zacząłem czytać
regulamin. Zaskoczyły mnie punkty 10, 11 i 12
oto jeden z trzech fragmentów:
„użytkownik zobowiązuje się nie korzystać z Witryny Internetowej (…) w celu pozyskiwania zleceń w obrocie handlowym lub w związku z prowadzeniem przedsiębiorstwa”
Jak więc wykorzystywać MARKETING w YouTube?
Może ja coś źle zrozumiałem?
Pozdrawiam
Sławek
Sławku, jaki regulamin cytujesz?
Na stronie Warunki korzystania z usługi YouTube w punkcie 4 (General Use of the Website—Permissions and Restrictions) podpunkt D jest zapis, że Użytkownik zgadza się nie korzystać z witryny jedynie w celu sprzedaży dostępu do filmów umieszczonych w YouTube.
W punkcie E jest wyraźnie podane, że zabronione zastosowanie nie obejmują przesyłania plików wideo do serwisu YouTube do promowania swojej firmy oraz osadzania filmów na blogu czy innej własnej stronie internetowej. Nie wolno tego robić tylko wtedy, kiedy podstawowym celem korzystania z YouTube jest uzyskiwanie przychodów ze sprzedaży dostępu do filmów bądź konkurowanie z YouTube.
Tak więc robienie własnych filmów reklamowych i wstawianie ich na blog jest dopuszczalne przez YouTube.
Witaj Mirku
Dziękuję za odpowiedź. Cytowałem regulamin ze strony „Zarejestruj się” http://www.youtube.com/create_account , gdzie poniżej jest tłumaczenie na język polski warunków korzystania. Punkt, który cytowałem to 6.10, ale po Twojej odpowiedzi widzę, że być może źle go zinterpretowałem.
Jeśli możesz, to dla pewności zerknij tam proszę.
Jeszcze raz dziękuję Ci Mirku za odpowiedź
Sławek
Sławku,w punkcie 6.1 podpunkt 10 faktycznie podane jest:
„10. użytkownik zobowiązuje się nie korzystać z Witryny Internetowej i Usług (w tym komentarzy i elementów poczty elektronicznej na Witrynie Internetowej) w celu pozyskiwania zleceń w obrocie handlowym lub w związku z prowadzeniem przedsiębiorstwa;”
Jednak w punkcie 6.1 podpunkt 5 podane jest:
„5. użytkownik zobowiązuje się nie korzystać z Witryny Internetowej lub Usług (w tym Odtwarzacza YouTube) w celach komercyjnych, bez uprzedniego uzyskania pisemnego upoważnienia ze strony YouTube. Zabronione wykorzystywanie do celów komercyjnych obejmuje między innymi:
1. odsprzedaż dostępu do Witryny Internetowej lub dowolnych Usług (takich jak Odtwarzacz YouTube) na innej witrynie internetowej, której głównym celem jest uzyskanie przychodów z reklamy lub abonamentu; oraz
2. redystrybucję Usług (w tym Materiałów Zgłaszanych przez Użytkowników dostępnych poprzez Usługi), której głównym celem jest uzyskiwanie przychodów z działalności gospodarczej zasadniczo podobnej lub porównywalnej do działalności prowadzonej przez YouTube,
nie obejmuje jednak (i) umieszczania na stronie oryginalnych nagrań wideo na YouTube, (ii) utrzymywania oryginalnego kanału na Witrynie Internetowej w celu promowania artystycznego lub innego przedsiębiorstwa oraz (iii) korzystania w sposób, na jaki YouTube wyrazi wyraźną zgodę na piśmie;”
Oznacza to, że na przykład, nie możesz zarabiać na swojej witrynie udostępniając odpłatnie filmy z YouTube (nawet własne). Generalnie sugeruję raczej używać YouTube wspomagająco, na przykład na blogu. Kiedy zamierzasz już wstawiać filmy masowo na sklep, to powinieneś je raczej udostępniać już z własnego serwera. To mogłoby bowiem już budzić wątpliwości.
Witaj Mirku
Rozwiałeś wszelkie moje i pewnie nie tylko moje wątpliwości. Bardzo Ci dziękuję Mirku, skutecznie mi pomogłeś. Życzę Tobie i wszystkim Twoim czytelnikom wspaniałych sukcesów.
pozdrawiam
Sławek
Omawiany filmik został już usunięty przez użytkownika. Mam nadzieję, że powodem tego nie była jego krytyka :).